Dzisiaj jest kolejny dzień wzmożonego ruchu przy budce, przynajmniej przed południem.
6:37 - 6:44
Na podeście zameldował się Czart. Nawoływał, więc pewnie z Wrotką się gdzieś w powietrzu mijali. Widać było zresztą dwukrotnie jej przeloty w dole.
8:28
Tym razem pojawiła się Wrotka. Też wołała swojego towarzysza, spacerowała po podeście, spoglądała z rogu barierki, czy nie nadlatuje. Weszła do budki, kilka razy dołkowała, rozglądała się.
I tutaj zastał ją Czart, który o 8:55 przybył na spotkanie. Porozmawiali krótko ale intensywnie, Wrotka zaraz wskoczyła na próg i jeszcze wymieniła z młodym kilka pojedynczych popiskiwań. Po chwili ulokowała się na rogu barierki, Czart pozostał w budce. Popatrzył na Wrotkę, obszedł wszystkie kąty i zasiadł w oknie.
I tak trwali - ona na barierce, on na progu.
Po godzinie Wrotka wskoczyła na dach. Czart na chwilę wyszedł na podest, zobaczyć gdzie się podziała, wrócił, ale przeszkadzało mu chyba, że jej nie widzi, bo z rogu barierki odleciał na chwilę, żeby ulokować się na lampie za budką.
I tak jeszcze trochę siedzieli - Wrotka na dachu przy kominie, a Czart na lampie, wychylając się żeby mieć ją na oku.
O 10:11 wreszcie odleciał, a Wrotka w minutę po nim, w tym samym kierunku. Pewnie udali się na jakieś miłe spotkanie w powietrzu.
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.