Sokół wędrowny - ZEC Wołomin - 2023

Przyleciał Junior, niby na zmianę więc Zośka poleciała a on postał, podumał nad jajkami dwie minutki i poleciał sobie.    

Zośka zasiadła na jajkach ,czy zniosła trzecie ,nie wiem .

 

Samiczka wstała widać jajka dalej dwa.

 

Trzecie jajko. 

   

 Wróciła na jajkach.

   

Junior zmienił Zośkę ale na niezbyt długo, po kilku minutach zostawił jajka i Zofia musiała wrócić, za dużo to sobie nie polatała.     

Czyżby Junior w końcu wdrożył się w rodzicielskie obowiązki ???    

Niestety jak na razie pomoc w inkubacji ze strony Juniora to płone nadzieje. Zszedł z jaj po zaledwie kilku minutach i tęsknie nawoływał Zośkę a gdy ta się nie zjawiła, zwyczajnie zrobił kółeczko i usiadł na kominie. Niedługo cieszyła się Zosia wolnością, po  niecałych 20 minutach wrociła do jaj. 

Co tu się dzieje..?  Junior z kolejnym prezentem na daszku(tym razem ułowka konkretna). Zośka odebrała i rozpoczęła konsumpcję na galerii poniżej, Junior dołaczył i było słychać "dyskusję" w sprawie podziału łupu. A jaja się wietrzą.    Szkoda że nie mogę  tyle siedzieć jak kiedyś przy kompie bo w tym gnieżdzie dzieje się wyjatkowo dużo.    

Zośka staje na głowie

 

Ranek w Wołominie zaczął się od prezentu Juniora dla nieobecnej Zofii. Czy zdołał go przekazać samicy ? Pewnie tak, skoro po powrocie z poszukiwań Zośki  dumnie zasiadł na jajkach, szkoda że nie posiedział zbyt długo. Dobrze że Zofia to czujna i uważna samica i już po chwili się zjawiła na opuszczonych przez samca jajkach. 
Edit:  Junior opuścił gniazdo o 5.42 a z obserwacji Elik o 6.52 był w gnieździe na Żeraniu, nie oszczędza się fircyk jeden.
 

Czwarte jajko 18.35