Obiekt mojego zachwytu, najedzona po dziob samiczka
Oczywiście były tez sokoly na PKIN, ale z moim aparatem to mogę sobie tylko pomarzyć, by je uwiecznić - czekam zaletm na footki Tigi, a mieliśmy co podziwiać- bo w sumie
3 sokoły , tak, tak słownie
trzy, nie pomyliłam się - bo widzieliśmy Gigę w locie, która miała kłopoty by usiąść na iglicy PKIN, (silne podmuchy wiatru odpychały ją od obranego celu).
Widzieliśmy chyba Frania co poderwał się do lotu z lamp w okolicy starego gniazda i poleciawszy za "Żagiel" zginą nam z oczu, oraz młodego sokoła z niebieską obrączką. , To sokół ubiegłorocznego lęgu, ptak zaobrączkowany przez naszego Admina - p Sławomira S.
Jest szansa iż to nasz warszawiak, ale póki nie znamy szczegółów z przeczytanej obrączki pewności brak, tylko zostają nam domysły ( a może przyleciał z teremu Polski). Tiga porobiła serię zdjęć- więc może jakiś szczegóły urody ( wąs) i obrączka coś powiedzą więcej.
Czyli para Franek + Giga mają się dobrze i pilnują rewiru pałacowego.
Największym dla mnie zaskoczeniem był latający nietoperz w środku dnia (ok. godz. 15.20) przy niesprzyjającej mroźnej pogodzie, mam nadzieję iż tego lotu nie przypłaci życiem, ale skąd się tam wziął ( dziuplaste drzewo, zakamarki PKIN) nie ma pojęcia,
Spod PKIN udałam się do domu, ale twardziele Tiga, Jur i PKIN pojechali na inne miejscówki sokole i mam nadzieję iż coś więcej napiszą.
PS
Zauważyłam iż na PKINa zdjęciach i moich sokolica jest szaro-stalowa, ale juz na fotce Aster kolor rożni się od naszego