Sokół wędrowny -ENGIE EC Słupsk 2022

Iwona wypatrzyła Dziką przy śniadaniu na daszku.
Posiłek trwał długo, bo samiczka jadła i odpoczywała.
Spłoszył ją delikatny ruch kamery (jaka czujna !) ale sądząc po zdjęciu nr 2 (takiego Dzika jeszcze nie miała) i tak by wkrótce odleciała.

 

 

 

filmik Iwony

Kamerą powinno się ruszać tylko na najwolniejszym biegu, krótkimi impulsami i wtedy, kiedy akurat sokół nie patrzy w obiektyw  . I to nieraz jest za mało, bo np. taki Bosman przy najmniejszym ruchu kamery robi się bardzo  "elektryczny" i fruuu . Nie ma reguły samiec, samica, które jest bardziej płochliwe, to zależy od cech osobniczych. Natomiast  "można sobie pozwolić"  w operowaniu kamerą , kiedy młode są karmione, wtedy hulaj dusza  , wtedy sokole oczy skoncentrowane na podawaniu pokarmu mało zauważają, co dzieję się z kamerą .

Dzika przyleciała tuż przed godz. 8. Nie widziałam samego przylotu więc nie wiadomo czy przybyła ze świeżym łupem czy też dojada wczorajsze resztki.
Sądząc po długości posiłku to była nowa zdobycz.

 

 i filmik Xand

a wole miała wypchane tak - foto Amiki

 

 

Dzika konsumuje na daszku.
Raczej nic nie widzimy poza odlotem



   

Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.

13.01.2022

O 8:53-54 Dzika wyszła z niewidocznej części daszku, obejrzała komin i swoją podłogę, jednak resztkami nie była zainteresowana a po 2 minutach odleciała.

 

 

Pod nieobecność Dzikiej, sroka wpadła na przegląd spiżarni 



 

Po godzinie ósmej na podglądzie dało się zauważyć wirujące  piórka , Dzika je śniadanie ?
Niestety ustawienie kamerki nie pozwala zobaczyć kto to 
Tak to ona, pokazała się dopiero przed samym odlotem.




 

Oj ,Dzika nie będzie zadowolona jej zapasy dzisiaj odleciały 
A swoją drogą ma ich całkiem sporo pozostawionych w różnych miejscach na kominie . Mniej lub bardziej nadjedzone czekają na swoją kolej.



Dziękuje operatorowi kamery za wycieczkę po kominie 



 

No cóż , Dzika jest naprawdę dzika . I nieprzewidywalna. Kilkakrotnie śniadała  w oku kamery , zawsze , ale to zawsze byłam też wtedy pod kominem 1,5, 2h później, i nigdy jej już nie zastałam na nim . Ostatni raz po takim posiłku była 9.01 . Niezależnie od tego, czy widać ją było na podglądzie, oglądałam  komin baaaaardzo często i do dzisiaj nie trafiłam na nią ani razu. Siedziała sobie spokojnie na kablach nad  gniazdem ok. godz.10 i siedziała tak dalej kiedy jeszcze raz podjechałam o 12.30 . Miałyśmy pogadankę , tzn. ja gadałam jaka ona wredna a Dzika mnie zlewa... zignorowała
Tak ją zastałam
 

Po pogadance
 

I tak pożegnałam
 
Nie ma co wstawiać , bo się nic nie dzieje

Rano ok. godz. 8 komin spowity we mgle nic nie widać. O 14 Dzika na kablach w tym samy miejscu co ostatnio. Jest po deszczu , rozczesuje pióra , wole puste może zapoluje....
I zaczyna znowu padać deszcz
Foty jak w poprzednim poście