5DC ma się całkiem dobrze.    

Podsumowanie podróży kwietniowych i w pierwszym tygodniu  maja.

W tym czasie skawiński 5DC dostarczył sporo emocji i radosnych, i trudnych. Dlatego ten post będzie bardzo osobisty.

8 kwietnia w Wielką Sobotę wyłączyłam internet, w Święta chciałam być tylko z rodziną, bez wieści ze świata. Nie udało się. Dopadł mnie sms od Krzysztofa, szefa projektu wsiedlania w Skawinie. „Ula, mamy problem,  młody albo zgubił nadajnik, albo jest martwy. Operator ma sprawdzić, ale może być kiepsko”.  Włączyłam telemetrię, a na ekranie okropny czerwony symbol z taką właśnie informacją.  Po kilku godzinach wiadomość od operatora – „Błędny sygnał, są  pomiary stanu fizycznego z późniejszych godzin,  nadal wskazują dobrą  aktywność ptaka”. Czyli szwankuje nadajnik. Bateria już dobrze się ładuje, no to jakiś inny problem techniczny się przyplątał. 
Przyznaję, że z wielkim strachem włączałam telemetrię w kolejnych dniach. Czerwony znak pojawił się jeszcze kilka razy. Dodam tylko, że nie miałam możliwości, by szukać młodego w terenie.
A 9 dni później sensacja – Krzysztof wypatrzył dwa sokoły na jednym z krakowskich kominów. Pomiary potwierdziły, że jednym z nich był nasz 5DC. Może drugim była samica? Na forum napisała o tym Tiga8 w poprzednim poście. Krzysztof widział jeszcze raz dwójkę sokołów parę dni później, już bez zdjęcia.
Czerwony znak już się nie powtórzył. Ale wielki niepokój został. Wszyscy to znamy.  Telemetria nadal nie działa dobrze. Zrzuty przychodzą co kilka dni, trudno uwierzyć, że tak często sokół jest poza zasięgiem.
Na koniec taka osobista refleksja – warto patrzeć w niebo, a nuż wypatrzy się sokoła . Wolne dni majowe spędzałam u mojej córki pod Babią Górą. 2 maja sokół 5DC poleciał w tamtą stronę. Został namierzony w odległości 3,65 km od naszego domu. Leciał na wysokości  1157,98m, 300m wyżej niż dom, ze spokojną  prędkością  30km/h.

Dołączam zbiorczą mapę kwietnia i pierwszego tygodnia maja.  W maju podróże wyraźnie dłuższe.

Podróże kwietniowe.
 

Pierwszy tydzień maja.
 

Warto patrzeć w niebo - odległość między 5DC a domkiem.
 
 

Drugi i trzeci tydzień maja były czasem krótkich wypadów. Zaledwie wokół Krakowa.Mieliśmy trochę więcej dni deszczowych, może dlatego sokół mniej latał.

 

Raz nawet przeleciał nad sąsiednim blokiem, a ja wtedy zamiast patrzeć w niebo szorowałam łazienkę.
 

 

 

Sokół 5DC od kilku dni niewiele lata, można nawet powiedzieć, że trzyma się jednego miejsca - wschodnie dzielnice Krakowa.
Wtedy zawsze zaglądamy na wykres ODBA, by sprawdzić jego aktywność. ODBA to skrót Overall Dynamic Body Acceleration, jest to wskaźnik przyśpieszenia, który określa stopień aktywności zwierzęcia. W nadajniku jest akcelerometr zwany też przyspieszeniomierzem.

Załączam przykładowy wykres z 23.05, z którego wynika, że młody jest w bardzo dobrej formie. (dołączę, gdy się da dodać załączniki)

 

 

Nasz młody 5DC z plecaczkiem nadal trzyma się jednego obiektu, wprawdzie ogromnego (920 ha), ale ogrodzonego, strzeżonego, z wejściem tylko z przepustkami - Huta im.T.Sendzimira.

 

Wczoraj doleciał zaledwie do Wieliczki. 


A kolejny wykres, który pozwala ocenić jego aktywność - prędkość i wysokość. Tak było wczoraj prędkość maks . 111 km/h