TRZECI PISKLACZEK  

 

HOZ pilnuje maluchów... nie kładzie się. JHO przyleciała z jedzeniem. Pewnie HOZ zostawił je w spiżarni.

 

Jak tylko rozpoczęła karmienie, HOZ odleciał.

 

CZWARTY  PISKLACZEK

Widoczna tylko skorupka   Nie wiadomo o której godzinie wykluł się pisklaczek.

 

Pierwsze karmienie.

 

Dostawa kolacji. Wszystkie maluchy były najedzone.

 
 

Muzę uzupełnić obserwacje zaczynając od  dnia mojej "nieobecności"   czyli 19 kwietnia.
W tym dniu zauważyłam, że najmłodsze pisklę ma  "brudny" (?) dziób.
Myślę, że zaatakowała go choroba. Tylko jaka? Być może to  ospa ptaków – wirusowa choroba ptaków, zarówno utrzymywanych przez człowieka, ale również pojawiająca się u ptaków dziko żyjących.
Kolejne dni pokażą, jak będzie zachowywał się maluszek.

 

HOZ dostarcza jedzenie, ale można podejrzewać, że duże porcje są upolowane przez JHO. HOZ poluje na małe ptaki. Chyba gołębie są dla niego zbyt ciężkie.

 

Spojrzenie JHO wymowne...HOZ dlaczego dostarczasz same kości?

 
 

JHO... wypluwka 

 

 

HOZ. Co dzisiaj  maluchy mają do jedzenia? Szpaczek! 

 




 

HOZ ponownie  przybył z małym ptaszkiem. JHO wyraźnie zła!

 

Poleciała i  upolowała...dużą porcję jedzenia.