21 maja o 17.00 kolacja, podwieczorek?
Wilda przyleciała z posiłkiem i nakarmiła młodzież, która głośno wrzeszczała, chyba była bardzo głodna.
Na koniec karmienia Widla weszła do środka ale dzieciarnia głodna poganiała mamę po budce
i w końcu Wilda uciekła zostawiając zaskoczoną dzieciarnię w budce.
Ostatnio karmienia odbywają się na progu budki, bardzo mało widać i nie zawsze można zrobić ładne i wyraźne zdjęcia ... 

 

 

 
 

Ok 14.30 młodzież otrzymała coś do jedzenia, niestety nie było widać który z rodziców przyleciał,
bo jeden z młodych, samiec 2KS porwał ptaka i sam go zaczął konsumować. Przyłączyła się do niego, po krótkich przeciąganiach ptaka, samiczka 5KS i razem konsumowali.
Reszta patrzyła raczej z nadzieją, że rodzic przyleci a zwłaszcza Wilda i nakarmi, bo siedzieli na progu  i patrzyli w dal. 
Młode już tak duże, że ładnie same piórkują i zjadają przyniesiony posiłek...
Jak robiłam post, Wilda wpadła z jedzeniem do budki, ale młode tak ją osaczyły i krzyczały, że tylko zostawiła jedzenie i uciekła