26-10-2025
Po ponad miesięcznej przerwie podjechałem pod komin elanowski, zobaczyć co porabia nasza Ela. Zaskoczyła mnie miejscem w którym ją zastałem, Przegląd komina przez lornetkę rozpocząłem od najwyższej galerii, gdzie przeważnie stacjonowała, ale tam jej nie było. Gdy spojrzałem na galerię piętro niżej tj, środkową, zobaczyłem ją prawie na wprost mnie. Ale że siedziała blisko muru komina, tuż obok wiązki przebiegających tam kabli, to było widać tylko czubek jej głowy a tułów to już przez kratownice galerii. Strzeliłem jej jedno zdjęcie z "ręki" i gdy zacząłem rozwijać statyw, to cwaniara dała w skrzydła i przeniosła się na swoją stałą miejscówkę, na wspornik tuż pod ostatnią galerią i tam już sobie spokojnie siedziała do końca mojego niedzielnego sokolenia.
  
  
  
Ale cieszę się, że jest i można na żywo popatrzeć na nią a  czasem i popodziwiać ją jak szybuje wokół komina.