13-02-2022 sokolenie popołudniowe
Jadę pod nasze toruńskie sokole kominy i w połowie drogi dostaję telefon od FF Kos, że mam rozpocząć sokolenie od blaszaka, bo ona jest pod "elanowskim" i właśnie prysnął jej sokół. Podejrzewa, że mógł właśnie uciec przed nią na "blaszaka".
Byłem dosłownie o 200 metrów od tylnego zaplecza do tego kominka, więc natychmiast tam podjechałem.
No i cóż widzę, do komina od strony "elanowskiego" zbliża się sokół. Zdążyłem odpalić sprzęt, a sokół już lądował na blaszaku.
Odległość od zaplecza do tego komina to około 300 metrów, więc zdjęcia dalekie od ideału a jeszcze sokolica cupnęła po zacienionej stronie tego obiektu.
Daję "cynk " FF Kos, że Katarzynka jest na blaszaku i może tam podjechać i odpalić swojego P1000
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.
Niestety, gdy zajechała pod ten kominek na pobliski tam parking, to nie zdążyła nawet odpalić swojego nowego nabytku a sokolica na jej widok dała nogę (uruchomiła skrzydła).
Z mojej lokalizacji udało się to uchwycić.
Oczywiście poleciała w kierunku komina "elanowskiego" a ja za nią.
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.
No i jest siedzi pod najwyższą platformą.
Wróciła też już spod "blaszaka" FF Kos z synem Kubą na swoim mobilnym sprzęcie, który zostawia tylko jeden ślad na drodze. Ale jak pech to pech, sprzęt FF Kos jest OK tylko że skończył się napęd. Kuba wystrzelał się na samoloty i zdjęcia super księżyca.
Potrzaskaliśmy razem kilkanaście zdjęć moim sprzętem siedzącej spokojnie wg. nas Katarzynce.
Po pół godzinnej obserwacji opuściłem komin elanowski i udałem się pod PGE.
Ale po godzinnym sokoleniu pod PGE, gdy wracałem jeszcze po drodze do domu spotkałem takiego sokoła.
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.
Siedział ok. 500 metrów od komina elanowskiego, w połowie rozebranej hali produkcyjnej byłej Elany.