Pogoda się poprawiła ,więc można jechać sprawdzić co słychać u Katarzynki na kominie Elany.
Na miejscu szybka lustracja komina i .....radość jest 

 

 

 

Siedziała i spoglądała ,trochę na nas, trochę na komin PGE, który miała przed sobą.


 

Podjechałam dzisiaj na wizytę kontrolną pod komin Elany.
 No i proszę siedzi sokół, szkoda tylko, że plecami do mnie   

 

Dopiero w domu przeglądają foty zauważyłam, że to nie była moja znajoma Sokolica. 
Sokół owszem nie miał biżuterii,

 

ale na piórach widoczne są brązy. 

 

To jakiś młodzik 
Ciekawe kto to :samiec czy samica? 
 

Dorzucę jeszcze dwa krótkie filmiki z dzisiejszym gościem ,jak siedział objedzony i przysypiał .

A tutaj zaszła zmiana ,jest ,,moja " śliczna sokolica 

Główka w prawo

 

Teraz w lewo 

 

Zmiana miejsca ,szkoda że pod słońce.

 


 

Najwyższy czas rozpocząć sokolenia w nowym roku. Na komin elanowski mam bliżej, więc dziś go odwiedziłem. Zgodnie z oczekiwaniem i informacjami od FF Kos, zastałem samotnego sokoła wg. mnie samiczkę. Gdy podjechałem pod komin, sokół był w powietrzu.

Gdy wylądowała na górnej konstrukcji komina, to pozostała tam już do końca mojej wizyty.
 

 

Wiaterek dziś był dosyć spory, więc ciężko się fociło i nie udało się uchwycić łapki, ale raczej biżuterii tam brak.
Po pół godzinnej obserwacji sokolica stwierdziła, że nie wypada siedzieć tyłem do gościa i obróciła się do mnie frontem.
 

Dodam jeszcze jeden filmik z tej mojej wizyty i zdjęcia obserwującej mnie sokolicy.

 

 

 
 

Od ponad miesiąca nie spotykamy już sokoła na kominie elanowskim. Dochodzą nas natomiast słuchy, zarówno z Włocławka jak i ze stolicy, że na naszym pl.św. Katarzyny czyli tam gdzie zlokalizowany jest Kościół Garnizonowy, widywane są sokoły. Byłem tam kilka razy i nigdy dokąd nie spotkałem tam sokoła wędrownego.
Wczoraj po kolejnym "cynku" od FF Tiga , podjechałem pod ten obiekt. Podest przed wnęką gdzie jest gniazdo pusty.
 

Jedyny drapol z rodziny sokołów, który przyleciał i usiadł we wnęce wieży ale około 20 metrów poniżej gniazda, to dobrze nam znana pustułka.
 
  

A pustułki spotykam tam prawie zawsze i na dowód załączam filmiki sprzed tygodnia.


 

Dziś 19 marca FF Kos podjechała wczesnym popołudniem pod nasz Kościół Garnizonowy i spotkała na podeście przed gniazdem, parę ....... ale gołębi.
 

Zrobiła pół godzinny obchód wokół tego kościoła i stwierdziła, że wobec braku w pobliżu sokołów a nawet pustułek, to przy ładnej wiosennej pogodzie, trzeba zajrzeć pod komin elanowski. I eureka, od ponad 1,5 miesiąca niewidziany sokół jest.    Siedzi na wsporniku od strony komina PGE.
 

Wg. FF Kos, jest to samica, którą spotykaliśmy na tym kominie do wiosny 2022r. Ona jest lepsza w temacie rozpoznawania tych pierzastych obiektów, więc wierzę jej na słowo.
 

ciąg dalszy nastąpi

 

Na drugim zdjęciu widać ją lepiej i doświadczeni FF mogą porównać znaki szczególne tych samic.
 

A że jest to samica, to nie mam żadnych wątpliwości, gdy patrzę na następne zdjęcie przesłane przez FF Kos. Widać na nim akcesoria, które zostały pod kominem po dzisiejszym śniadaniu lub wczorajszej kolacji  
 

Ja podjechałem jeszcze pod Kościół Garnizonowy koło godz.17 ale nie zastałem tam nawet pustułki, o sokole to już nie wspomnę. Ale 150 metrów od Garnizonowego jest Kościół św. Jakuba i tam pustułki pilnują swojej dziupli
 

Do południa deszcz i wiatr a po południu zaczęło się przejaśniać, wiec szybki wypad, chociaż pod najbliższy komin tj. ten "elanowski".
Pierwszy rzut oka na komin i jest wędrowny, siedzi wysoko, zresztą jak zwykle pod samą górną koroną.
 

Piękna samica, całkiem ładnie najedzona, w dobrej kondycji, szkoda że samotna.
 
  

A że nieźle napakowane wole, to i spać się chce