Sokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024

Godz 4:42
Poranna zmiana. Wrotka po usłyszeniu Czarta łapie szkielet wczorajszego posiłku i wychodzi z gniazda.
Czart po kilku sekundach ląduje na jajkach i okrywa je na swój sposób.

Godz. 6:00
Cisza w gnieździe i sokół na "podłożonych jajkach" .

 
 

Godz.10:19

WROTKA wróciła z ciokaniem do gniazda.
Czart siedział od wczesnych godzin porannych i już przywoływał samicę.
Gdy samiec opuścił gniazdo, WROTKA jeszcze za nim ciokała, jakby ostrzegawczo!?

Godz 11:02
Wrotka opuściła gniazdo z ciokaniem.
Coś ją wystraszyło, usłyszała kogoś?
Film z zapisu

Jajka same.
Edit: wróciła po 10 minutach. Widzieli ludzie z boksika.
 
 

Wrotka z Czartem zmieniają się na jajkach a ich trójka coraz większe kąski łyka

www.facebook.com/NadlesnictwoGarwolin/vi...7837697?locale=pl_PL

Tymczasowi opiekunowie zadbali o podłoże dla małych.
Niech się przyzwyczajają do żwirku, w domu też będą podobne kamyczki

Krótkie podsumowanie tego, co można było zobaczyć na podglądzie (i nie tylko) w czasie, gdy nie działało forum.

20 kwietnia
Po odlocie Wrotki o 11.02 (patrz post Inspe), za 10 minut przyleciał Czart (a nie Wrotka) i to on zajął się jajkami.
O 15.53 wróciła Wrotka, z progu nagadała Czartowi, biedak musiał dołek opuścić i odleciał.

21 kwietnia
05.06 Wrotka zaczęła przeciągle "gdakać", opuściła jajka, wyskoczyła na barierkę, wypatrzyła coś w dole i tam poleciała.
05.07 Przyleciał Czart na barierkę, on z kolei był zainteresowany czymś w górze. Za chwilę jednak wskoczył do budki i zajął się jajkami.
09.09 Czart wypadł z budki, 09.11 do budki wskoczyła Wrotka, oglądała się za siebie, głośno gadała.
 

Czyżby wcześniej przeganiała nieproszonego gościa? Potem już zasiadła na jajkach.
11.23 Czart zwolnił Wrotkę - wylądował na barierce, natychmiast wparował z zaskoczenia do budki i czekał, aż Wrotka opuści dołek. 
13.29 Wrotka wróciła z przerwy, wskoczyła na próg, potem do budki i wypraszała Czarta. Nie od razu posłuchał, ale za dłuższą chwilę budkę opuścił.
 

Tą właśnie zmianę mogliśmy - tzn. grupka FF w składzie Kaśka Ce, Ati, Lu2019 i ja oraz jeden rodzynek, osobisty kierowca  - oglądać "na żywo", pod kominem. Gdy koło południa spotkaliśmy się na Inżynierskiej, panował błogi spokój - Czart siedział na jajkach, Wrotki nigdzie nie było widać. Pojechaliśmy więc na Budowlaną, też nic. Tylko stada gołębi latały, pokazały się mewy, kwiczoł. Wróciliśmy z powrotem na parking przy Inżynierskiej - nadal nic, jeszcze deszcz zaczął padać. Ale za to pojawiła się latająca "bez głowy" w tą i z powrotem pustułka oraz stado bocianów krążące na wysokościach.
No i w pewnej chwili jeeest! To Wrotka przyleciała prosto do budki, gdzieś od strony ul. Herberta - czyżby z tego miejsca, gdzie była, kiedy jej nie było?  Za chwilę Czart opuścił budkę i przyleciał przysiąść na poręczy balkony, usytuowanego na lewo od budki.

 

Nie posiedział zbyt długo, zerwał się i poleciał na prawo, za komin. Część z nas się pożegnała, Kaśka Ce i Ati nie dały za wygraną i pojechały szukać Czarta znów na łączkę. Znalazły go dopiero za drugim podejściem, całego i zdrowego  .

16.41 Wrotka zaobserwowała coś za oknem, wstała i z progu odleciała.
16.44 przybył Czart, natychmiast wskoczył do budki i okrył jajka.
18.52 Przyleciała Wrotka, z progu namawiała Czarta na opuszczenie dołka.
18.53 Czart odleciał, a Wrotka została na nocną zmianę.

 

No to podsumuję jeszcze dzisiejszy dzień, tj. 22 kwietnia.

Podrzucone jajka są nadal zaopiekowane przez lubelskich rezydentów, przerwy w inkubacji wynoszą co najwyżej kilka minut.

04.53 Czart przylatuje na pierwszą dziś zmianę, z barierki domaga się od Wrotki zejścia z jaj, czeka aż odleci i dopiero wtedy wkracza do budki.
06.52 Czart nagle opuścił jajka i z progu odleciał, a za chwilę przyleciała rozgadana Wrotka, obserwowała jeszcze lot Czarta i zasiadła na jajkach.
07.53 Blisko budki przemknął Czart; Wrotka kilka razy odezwała się, wstała z jajek i poleciała.
08.02 Czart przybył do budki i przejął opiekę nad jajkami.
11.13 Na zmianę przyleciała rozkrzyczana Wrotka; poczekała na barierce, aż Czart opuści budkę i po minucie wkroczyła do budki, nadal coś komentując.
12.48 Wrotka w budce zaczęła nadawać, obserwowała czyjś lot, wskoczyła na próg, zerwała się o odleciała. Zatoczyła łuk i zniknęła za budką, a za chwilę wróciła i z krzykiem wylądowała na poręczy. Czyżby znów kogoś pogoniła ze swojego rewiru? Siedziała jeszcze chwilę ciokając, potem wróciła do jaj.
14.27 czasu budkowego. Wrotka siedząc na jajkach, pozbyła się sporych rozmiarów wypluwki.
14.46 Na podglądzie widać całą serię dalszych i bliższych lotów, które zauważyła Wrotka i które obserwowała najpierw z progu, potem z barierki. Po jej reakcji można przypuszczać, że tym lotnikiem był Czart.
 

Film z przelotów Czarta.
Po dwóch minutach wróciła do jajek.

15.03 Wrotka usłyszała nawoływania Czarta, wyskoczyła z budki i odleciała.
15.04 Zaraz oczywiście pojawił się Czart, wskoczył do budki, ale zanim zasiadł w dołku wyskubywał sobie resztki jedzenia z zakrwawionych szponów (pewnie w międzyczasie złowił i przygotował partnerce obiadokolację  ).
 

18.18 Wróciła Wrotka; poczekała na poręczy, aż Czart budkę opuści,
 

pogderała jeszcze po swojemu, minutę później weszła do budki i zaczęła nocną opiekę nad jajkami.
 

Cuda, cuda - Wrotka odzyskała swoje dzieci
Chwała dobrej ręce, która pisklęta włożyła do gniazda
 

Niesamowita jest Wrotka, po 2 minutach od włożenia piskląt już przyleciała i okryła pisklaczki.
 
 

są i skorupki i przekąska

Filmik z powrotu piskląt

23.04.2024r
Godz. 10:02
Czart przy dzieciach po raz pierwszy od oddania piskląt do gniazda.
Czułe i wzruszające są jego odruchy opiekuńcze wobec dzieciaczków.
Wybrał przytulanie niż gołębia patroszenie.

 

Pod nieobecność Wrotki w gnieździe, Czart rozdawał buziaki dzieciom, gdy zaczęły cichutko piszczeć, robił wszystko,  aby je uspokoić.
I to wszystko instynktownie. Super samiec.
Ma swoje 5 minut z oddanymi pisklętami, ale nie podejmuje prób ich karmienia.
Chyba czeka na powrót samicy, która jest do tego stworzona.
Tymczasem Wrotka ma również inne zadanie.
To ona jako większa i silniejsza od samca podejmuje się obrony swojego terytorium przed intruzem.